Wpisy archiwalne Listopad, 2011, strona 2 | gello1.bikestats.pl

Coś o Mnie

avatar gello1, z Kraśniczyn. Ma naśmigane 36785.84 kilosów w tym 4404.42 po piaskach, błotku i kamyczkach. Daje z buta i szarpie z prędkością średnią 24.31 km/h i cały czas się chwali i chwali.
Więcej o mnie. Follow me on Strava button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

ZIOMALE i ZIOMALKI

WYKRES ROCZNY

Wykres roczny blog rowerowy gello1.bikestats.pl
Follow me on Strava
Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:909.64 km (w terenie 249.00 km; 27.37%)
Czas w ruchu:38:42
Średnia prędkość:21.83 km/h
Maksymalna prędkość:51.37 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:43.32 km i 1h 56m
Więcej statystyk
Dane z wycieczki:
28.00 km 0.00 km teren
01:30 h 18.67 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pagóry: m
Spalanie: kcal
Na rowerku:Scott [Składak]

po miescie poodwiedzać kumpli i do siostry na obiadzik:P

Sobota, 19 listopada 2011 · dodano: 19.11.2011 | Komentarze 7

A więc sobota pod nazwą odwiedziny. Najpierw po mieście aby troszkę się zmęczyć. Później wprosiłem się na obiad u siostry. Wracając z obiadku w wąwozie na Czubach południowych łapię kapcia na szklach. Słysze takie syy syy syy syy myslałem że to liść. Ale poczułem takie bujanie jak wczoraj myślę o nieee znowu FUCK!!!!. Ale do kumpla na Fantastycznej miałem niedaleko toteż doturlałem się. U kumpla jestem aktualnie. Raz załatałem dętkę to strzeliła jak petarda. Aktualnie załatana drugi raz łatkami PARK TOOLS'a i może dojadę do domu. No i obiadzik nr 2 i złocisty płyn dla ochłody i spadku ciśnienia mojego i tego w kole:D

Edit:

Walka z dyntkami skończyła się razem z ostatnią łatką:P
trzeba było zastosować takiego patenta:D




Dane z wycieczki:
68.89 km 50.00 km teren
03:16 h 21.09 km/h:
Maks. pr.:50.88 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pagóry: m
Spalanie: kcal
Na rowerku:Scott [Składak]

Nocny Patrol 18.11.2011

Piątek, 18 listopada 2011 · dodano: 18.11.2011 | Komentarze 7

A więc wybrałem się z Woodym i Tomkiem_GT na Nocny Patrol.
Chłopaki prowadzili a ja jechałem za nimi. Już na początku nie wiedziałem gdzie się znajduje i tak było do samego końca. Odprowadziliśmy Tomka pod sam dom a później z Robertem śmignęliśmy jeszcze sporry kawał terenu i to w zawrotnym tempie(nie było czasu na postoje). Jechaliśmy załapaliśmy kawałek lasku w Starym Gaju,ale niestety zmrożone liście są śliskie czego doświadczyłem parę razy. Ale frajda z jazdy nieziemska. Wyjechaliśmy z lasu później wzdłuż torów wytłukło nas na kamieniach i wyjechaliśmy na ul. Cienistej i jeszcze obskoczyliśmy zalew od strony Dąbrowy. Wyjeżdżając z Lasu prawie przy samym końcu Zalewu czuję ,że mnie zaczyna bujać(no nie 14 łatka). Czekałem na nią cały dzień(i się doczekałem). Oczywiście nie łatałem dopompowałem 4 atmosfery i dyla przez Romera asfalcikiem do domku. Im bliżej domku tym ciśnienie prawie zerowe. Myślę eetam dam radę jakoś się doturlałem ale ostatni krawężnik już nie podjeżdżałem bo nie było czym:D

Trasa się trochę popsuła bo mi się GPS odłączył.



EDIT:
stestowałem też ocieplacze. Suuper ciepło:P




Dane z wycieczki:
29.00 km 0.00 km teren
01:31 h 19.12 km/h:
Maks. pr.:40.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pagóry: m
Spalanie: kcal
Na rowerku:Scott [Składak]

Po mieście

Piątek, 18 listopada 2011 · dodano: 18.11.2011 | Komentarze 2

blebleble :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D



Dane z wycieczki:
26.56 km 6.00 km teren
01:05 h 24.52 km/h:
Maks. pr.:43.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pagóry: m
Spalanie: kcal
Na rowerku:Scott [Składak]

Teren z IFSONEM

Środa, 16 listopada 2011 · dodano: 16.11.2011 | Komentarze 8

Krótka i szybka przejażdżka wokół lubelskiego zbiornika. Po ciemku:D:D:D:D:D

Troszkę rower się pobrudził:D





Dane z wycieczki:
57.33 km 45.00 km teren
02:55 h 19.66 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pagóry: m
Spalanie: kcal
Na rowerku:Scott [Składak]

Teren z Robertem

Wtorek, 15 listopada 2011 · dodano: 15.11.2011 | Komentarze 4

Terenik i jeszcze raz terenik. Były wszystkie rodzaje nawierzchni, kamyki, piaski, liście, asfalty, szutry, pola. Zjazdy i podjazdy minimum z minimum asfaltu. Zaczęliśmy praktycznie jak zaczęło się ściemniać a śmigaliśmy już w świetle księżyca. Cieplutko, momentami gorąco ale to nasza wina bo podkręcaaliśmy tempo(młynkowaliśmy). Robert miał super światło a ja sępiłem z jego słupa światła. I tak głupia sytuacja się stała. Na jednym ze skrzyżowań chciałem skręcić. to ruszam z postoju i skręcam i nagle tracę przyczepność i siadam na tyłku na środku asfaltu(chyba gołoledź) a z przeciwka jedzie rozpędzony samochód. Po trąbił sobie ale beż potrzeby bo już zwinąłem się z asfaltu i paliłem gumę:D:D:D:D:D:D. ogólnie fajno było oj LUXUS:P:P:P:P:P



Dane z wycieczki:
67.84 km 30.00 km teren
03:14 h 20.98 km/h:
Maks. pr.:46.42 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pagóry: m
Spalanie: kcal
Na rowerku:Scott [Składak]

Terenowo z Marcinem

Poniedziałek, 14 listopada 2011 · dodano: 14.11.2011 | Komentarze 0

Z Marcinem poszaleliśmy. To jest to konkretnie poszaleliśmy:P
Zaczęliśmy od Starego Gaju później Las w Dąbrowie. poskakaliśmy, pociskaliśmy. Tempo żwawe bez postojów. W drodze powrotnej spotykamy Marcina 0604 który Mnie nie poznaje i pociska przez mostek koło LKJ jak szalony przestraszając Marcina B.
Odprowadzam Marcina B do końca ścieżki na Spółdzielczości Pracy. Wracam i namierzam wzrokiem Marcina 0604. pociskamy asfaltem Kunickiego u mnie było 34-40km/h. Później się rozstajemy ja wracam do domu.



Dane z wycieczki:
49.30 km 13.00 km teren
02:14 h 22.07 km/h:
Maks. pr.:42.79 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pagóry: m
Spalanie: kcal
Na rowerku:Scott [Składak]

Scieżkowo a później terenowo

Niedziela, 13 listopada 2011 · dodano: 13.11.2011 | Komentarze 5

Pogoda za oknem pochmurna, mokro no ale myślę jadę i pojechałem. Na początek na Krochmalną zrobić rozgrzewkę sprinterską na nowej ścieżce. Dojechałem do Placu dworcowego zawróciłem i wracam spotykam IFSONA pogadali my chwilę. Nie miałem żadnych planów co do jazdy gdzie i kiedy więc odprowadzam IFSONA do domu. Po drodze ganiamy za MPK nr 155:P:P:P. Później roztajemy się i uderzam na ścieżkę i jadę na Czechów okrążam miasto i wracam na ścieżkę. Jadę nad zalew i czuję niedosyt. Myślę Las Przy zalewie jako tak znam nie zgubię się. Więc latam sobie po tym lesie między drzewami po korzeniach błotku i liściach nawet śnieg miejscami leżał.
Ciskam to 20 to 25 to 30-35km. tylko bałem się, że wyląduję na którymś drzewie i się skończy dzień dziecka. Dobra wyszalałem się wracam ścieżką szybkim tempem do domu. Obczyszczam trochę rower ściągam słuchawki z uszu i co słyszę "płacz napędu". Wszystko zapiaskowane i zabłocone. Nie mogę, nie wiem czy zasnę:D:D:D:D






Dane z wycieczki:
65.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pagóry: m
Spalanie: kcal
Na rowerku:Scott [Składak]

Z szosowcami

Sobota, 12 listopada 2011 · dodano: 12.11.2011 | Komentarze 4

Wpadłem na taki pomysł aby pojechać i przywitać się ze znajomymi(wybierali się na trening szosami). No i Pierwszy pojawia się Żwirek fajno mówi,że nie będzie napinki ,że dam radę(jakoś w to nie wierzyłem). No ale dobra spróbuję najwyżej odpadnę na trasie. poczekaliśmy jeszcze na resztę ekipy co zadeklarowała przyjazd. i ruszyliśmy. Ale za nim ruszyliśmy już popsułem licznik. W sumie kabelek urwał się AKURAT DZIŚ????jakby nie miał kiedy. To już pomyślałem, że coś się jeszcze stanie dzisiaj:P:P:P. No ale długo nic się nie działo(aż dziwne). Fajnie jedziemy , jedziemy jak szarpie jak zwykle(takie ADHD). Po drodze zatrzymuje się do sklepu po wodę a pani do mnie: "Nie jest panu tak zimno jeżdzić?" a ja na to "PAni teraz to ciepło jak w maju najgorzej się wsiada na rower:D:D:D:D" pani oczywiscie już nic nie dodała poprosiła tylko o 2zł za napój. Wyskoczyłem ze sklepu i musiałem gonić "szosowców". jakoś po 2-3 km ich "dorwałem". Dalej wspólna jazda:P Dojeżdżamy do Bełżyc no i na jednym ze skrzyżowań na łuku blokuje mi się łańcuch na przodzie. Nie wiem co się działo ale nagle zaczęło mnie spychać na zewnątrz łuku. No ale jest źle bo po zewnętrznej stronie stoją zaparkowane auta(i co tu zrobić). Nacisnąłem tylny hamulec zablokowałem tylne koło obróciłem się rowerem o 180 stopni i położyłem się na plecach tuż za zderzakiem auta. UFF już po wszystkim nawet się nie potłukłem(głupi ma zawsze szczęście). Dalej już bez atrakcji tylko szarpanie i musiałem zjeść wafelka bo zaczynałem być głodny:P:P:P

Po powrocie do domu zabrałem się za naprawę licznika.




Klejenie z dociskiem:



Zwycięzca:



Licznik został "odchudzony" o 5 cm kabelka który przełamał się w dwóch "głupich" miejscach.


A to moi pomocnicy. Bez nich nie dałbym rady szczególnie bez tego pierwszego od LEWEJ:D:D:D:D:D



Dane z wycieczki:
70.96 km 25.00 km teren
02:57 h 24.05 km/h:
Maks. pr.:40.14 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pagóry: m
Spalanie: kcal
Na rowerku:Scott [Składak]

Energiczny Poranek

Piątek, 11 listopada 2011 · dodano: 11.11.2011 | Komentarze 4

Piękny poranek. Wyjechałem z mieszkania na ulicach pustki nad zalew gumiłem ostro Vśr 27,7km/h zajechałem za wcześnie(jak zwykle) ale co tam przyjechał IFSON i PIERNIK poczekaliśmy do 6:30 i ruszyliśmy. Piernik pojechał na bychawę(przynajmniej tak mówił) a my z Ifsonem w teren. Wjechaliśmy w lasek i Iwo skarżył się na ból brzucha więc zdecydował, że rezygnuje. Ok wiadome po co się męczyć zrozumiałe. rozstaliśmy się niedaleko przed ul. Janowską. Zdecydowałem, że jak wstałem to szkoda zmarnować tak piękny dzień. Na początek kółko wokół zalewu(fajnie dużo liści) a później pokręciłem się trochę po mieście. Poszarpałem jak zwykle hehehhe. I wyszło sporo kilometrów. Aha wypiłem dwa "aluminiowe bidony" IVO wie o co chodzi:D:D:D:D:D:D:D:D






Dane z wycieczki:
51.64 km 0.00 km teren
02:14 h 23.12 km/h:
Maks. pr.:42.79 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pagóry: m
Spalanie: kcal
Na rowerku:Scott [Składak]

miejskie szarpanie:]

Czwartek, 10 listopada 2011 · dodano: 10.11.2011 | Komentarze 0

Tu i tam pozałatwiać kilka spraw i nad zalewem byłem. pociskałem trochę po scieżce 30-38km/h.


trwa inicjalizacja, prosze czekac...konkursy internetowe